Naprawa pokrowca Musilia na wiolonczelę

Dziś prezentacja dość nietypowego zlecenia – naprawy pokrowca Musilia na wioloczelę.

Pokrowiec miał spore pęknięcie w górnej części. Widząc kolor, nie obiecywaliśmy cudów, wręcz przeciwnie – spodziewaliśmy się, że nadzwyczajnie to nie będzie wyglądało.

Do wykonania naprawy musieliśmy rozmontować pokrowiec, roznitować okucia, zdjąć wyściółkę. Naprawę wykonaliśmy od wewnątrz, następnie pozostała obróbka z zewnątrz. Pokrowiec był lakierowany cienką warstwą barwionego klaru, był też już dość mocno porysowany.

Pomimo, że nie umawialiśmy się na to z klientką, kusiło, żeby zmierzyć się z kolorem. Tutaj z pomocą przyszło zielone Candy z House of Kolor, którego już używaliśmy przy innych projektach.  Umiejętna aplikacja i … sidało na 5+. Nie na 6, ale na 5+ zdecydowanie tak.

Ponieważ wiedzieliśmy, że rysowanie się pokrowca jest dla klientki sporym problemem, pokryliśmy go pięcioma warstwami lakieru bezbarwnego. Uzyskaliśmy dzięki temu grubą powierzchnię, którą można będzie wielokrotnie korygować i polerować bez ryzyka uszkodzenia koloru.

Na koniec pozostało pokrowiec poskładać i już może z powrotem chronić cenny instrument :)